wtorek, 10 maja 2016

Wielka mucha




 Obudziłam się w ciasnym i ciemnym pomieszczeniu.Myślałam o tym jak się wydostanę gdy znalazłam mały otwór w dolnej części ściany.Weszłam do niego, chociaż się trochę bałam, bo chciałam się wydostać z tego małego pokoju.Musiałam się czołgać żeby się zmieścić.Droga była bardzo długa.Po jakimś czasie wszystko zaczęło się zmieniać.Pojawiły się świecące bąbelki, owady o tęczowych barwach.Byłabym zachwycona tylko...śmierdziało tam strasznie gównem.Kiedy nareszcie znalazłam się na powierzchni i myślałam, że to koniec okropieństw, zobaczyłam ogromną muchę.Była wysoka na 4 metry i była obrzydliwa.Z jej gęby wypływał zielony, kleisty śluz.Zaczęłam krzyczeć i wtedy mucha mnie pożarła.Świadkiem tego była Natalia która powiedziała:
-Widocznie tak miało być.
Wzruszyła ramionami i poszła z powrotem do szpitala psychiatrycznego.

1 komentarz