CZĘŚĆ PIERWSZA
Razem z moją przyjaciółką Adą byłyśmy w Media Markt.Było tam pełno rzeczy z Justinem Bieberem.Chcieliśmy mieć wszystkie.Niestety nie starczyło nam kasy.Poszłyśmy wiec bliskie płaczu do Carrefoura,który był tuż obok.Przeglądaliśmy sobie ubrania...Czuliśmy na sobie czyjś wzrok...Miałam wrażenie,że to manekiny nas obserwują...Niemożliwe.Nagle Manekiny z wystaw sklepowych ruszyły ku nam razem ze złotymi butami ze skrzydłami. byłyśmy obładowane ubraniami.Próbowałyśmy uciekać,ale
alarm za pikał.
-Kurde!!!-Krzyknęła Ada po czym wskoczyła za ladę i zaczęła kasować rzeczy.
-Ada patrz jakie piękne!!!!!-Zobaczyłam piękne naszyjniki z napisem "Believe"
-Och! Dawaj mi to!-Krzyknęła po czym je też skasowała.
Manekiny i buty były już obok nas.
-Wiejemy!-Krzyknęła Ada po czym puściła się w bieg.
Przebiegła już przez ruchome drzwi,które cały czas szybko otwierały się i zamykały.Próbowałam tak jak
ona przez nie przebiec ale zatrzasnęły mi się na nosie.
-Dlaczego ja mam zawszy pecha!!!-Krzyczałam wniebogłosy.
Gdy wybiegłam ze sklepy na parking moim oczom ukazały się wielkie chodzące telewizory na kabelkach.
Wychodziły z Media Markt.
Razem z Adą zaczęłyśmy pędzić le sił w nogach.Na szczęście do domu nie mieliśmy daleko.
W ciągu 5 minut dobiegłyśmy do mojego bloku....
~~~~~
Następna część tuż tuż!!!!