Wzięłam dezodorant i zaczęłam walić krzyżaków nim po głowach krzycząc
-DLACZEGO WY SIĘ KU*** NIE MYJECIE!!
Miała dość juz walki z nimi.Weszłam więc do autobusu by spokojnie dojechać do szkoły.
Podniosłam wzrok i zauwarzyłam jak pan od Historii patrzy się na mnie spod byka.
Zerknęłam za siebie na kierowcę,ale go tam nie było.Znów zerknęłam na mojego nauczyciela.
Ale go tam nie było.Zamiast tego siedział tam Justin Bieber.Chciałam do niego podbiec i
powiedzieć jak bardzo go kocham ale akurat nadepnęłam na węża boa.
Pszestraszona wybiegłam z autobusu....nie zatrzymałam się...dalej biegłam.
Zerknęłam za siebie...Goniło mnie stado Justinów Bieberów!!! i krzyczeli :
-NAPISZ ZA MNIE TEST Z HISTORII!!!
Zdążyłam dobiec do domu otworzyłam drzwi...a tam dżungla...
i man od historii w stroju tarzana....Porwał mnie...
Lecieliśmy dość krótko...wypuścił mnie z liany na jakąś scenę.Obok mnie stał Justin.
Spojrzał na mnie i powiedział.
-Ja nie chce być Justin Chrobry tylko Kazimierz Wielki.
.
.
.
Jaki z tego morał.
NIGDY NIE UCZCIE SIĘ NA TEST Z HISTORII Z PRZYJACIÓŁKĄ SŁUCHAJĄC
JUSTINA BIEBERA I PISZĄC JAKIEŚ GŁUPIE PYTANIA NA "ZAPYTAJ"
.
.
.
NIGDY
Padłam xDD :D HAHAHAHA
OdpowiedzUsuńHahaha dobra rada XD
OdpowiedzUsuń